28.12.2007 - Lesznojeden z piękniejszych dni.... tyle sie wydarzyło ... pełno smiechu ... przez cały dzien łzy szczęścia w oczach... i humor który dopisywał juz wszystkim....
pomimo poranego osłupienia mojej kochanej kuzynki (weruś) i niezbyt ciekawego humoru dałysmy rade.. i cały dzien obrócił się w jeden piekny żart... xD
początkowo dopisywał nam brak humoru ... ale juz po godzinie nie dawałysmy rady.... najpierw
wkreta wisni (tomek) na temat
fotki .... biedny chłopak sie prawie załamal... xD.... po spozyciu niewielkich
(?!) ilości alkoholu udalismy sie do pizzeri... tak kolejne wixy... no poprostu płakac sie chciało..... tak to jest jak sie rodzinka dobierze i co niektórym odpierda*a... xD ale najlepsze było na końcu ponieważ tekst o
surykatce... poprostu wszystkich - całą ekipe połozył na łopatkach... xD
zeby określic ten dzien trzeeba by napisac tak ...
- smutek...
- złośc...
- śmiech...
- boisko...
- tiru riru ...
- "nie ma "...
- fotka...
- piwko...
- 10 różnic dotyczących shreka...
- pytanie informatyczne xD...
- pizzeria...
- toaleta...
- hazard xD...
- portfel ...
- trening (grrrr xD)...
- SURYKATKA..... xD