Potykam się co krok
Czasami gubię sens
Lecz idę drogą swą, wiem dobrze gdzie to jest
Gdy droga skończy się dalej nie będzie nic
Choć chętnie by się szło nie będzie dokąd iść
Wyruszą skoro świt
Zawleką mnie pod mur
Aniele stróżu mój pod tym murem ze mną stój
Ta porąbana noc i porąbany sen
Znów z łóżka trzeba wstać i zacząć jakoś dzień