Cholernie trudno jest udawać szczęśliwą osobę wtedy, kiedy mamy ochotę płakać, krzyczeć, gryźć, wyżyć się. Musimy funkcjonować, pokazywać, że wszystko jest w porządku, kiedy tak na prawdę najchętniej wygadałabyś się pierwszej lepszej osobie.
Nie potrafimy skupić się na najprostszej czynności, tęsknimy, chociaż nie mamy za czym, bo przecież "to" nigdy nie było "nasze". Dlaczego więc myśleliśmy o tym w ten sposób? Dlaczego ludzie przywiązują się i robią sobie zbędną nadzieję, przez co są szczęśliwi przez krótki czas, a płacą za to ciężkimi, nieprzespanymi nocami przez okres tak długi, że z czasem już tracą rachubę?
No i dlaczego nikt nie potrafi zrozumieć, że mimo, że coś nas niszczy, nie rezygnujemy z tego, bo nam zależy? Miliony pytań. Zero logiki. Zero życia. Zero szczęścia i zero mnie.
Inni zdjęcia: Białe plamy. ezekh114;) damianmafia... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Tania odzież zachodnia? ezekh114Złoty Pierścionek. ezekh114