Po chorobliwym tygodniu czas powrócić do szkoły i nadrobić zaległości. Jak się czuję? Znakomicie, apogeum wyśmienitego i całkiem smacznego humoru. Nie czuję typowego zniechęcenia, obrzydzenia, jakie miało miejsce jeszcze do niedawna. Tak, wiem- nie warto zapeszać. Ostatnimi czasy zaczęłam tęsknić za reklamą koka-koli w TV ['Coraz bliżej święta...']. Wtedy to wiem, że dupę za pas zaczynają brać nadchodzące święta, ta nagminna dobroduszność sprzedawców w sklepach pomieszana z kurwicą, a przez to, że to pośpiech, a to beczące dzieci przy półkach z zabawkami, etcetera, etcetera. Zbieranie zakrętek,by zdobyć koka-kolowe [grające upierdliwie melodie] miśki. Reklamy zabawek, od Akszen Mena- po Barbi [i kolejną, z dupy wyjętą serię o niej filmów], Kucyki Pony z grubą dupą [nie te, co kiedyś], srające, szczekające elektro-pieski po tamagoczi [kosztujące kilka niezłych dyszek], a praktycznie mające te same funkcje, jak te z kiosku. Nagminne powtórki filmów, do cholery...
Nie chce Kevina [...samego w domu] oglądać po raz enty w telewizji. Zbyt przewidywalny film, po tym jak człowiek ogląda to w kółko. Nie obchodzi mnie również to, że 'to' męskie-blond imadło zabłądziło w Nowym Jorku. Spodziewać również można się zapowiadającego programy Ibisza, który z wymuszonym uśmiechem mówi, że mamy się miłować i cieszyć w ten jakże 'cudowny boży dzień'. No oczywiście, sztucznie za grubą kasę też mogę się uśmiechać, gdy inni nie mają chociażby tego [życzonego] dobrego w minimalnej ilości. O ironio.
W sumie, przedświąteczny jak i świąteczny czas, to 'świetny okres' na połykanie hipokryzji zamieszczonej w ulotkach, gazetach, słyszanej w radiu, widzianej w telewizji. Zewsząd mówi się o miłowaniu, uwielbieniu, zgodzie, radości. Umowny środek, dosyć modny, z chęcią propagowany- a w życie sztucznie wklejany, na siłę. My zaś dostaniemy kupione w Tesco prezenty, zwiniemy dupę w troki i i pocałujemy święta w nos. Koło lubi się zataczać, prawda? A jaki wniosek? Prosty- ludzie się nie zmienią po wysłuchaniu nadętej medialnej idiotki, a chamstwo, pogarda i zawiść wpojone w trakcie  trwania życia- zostaną. Nie zmyją się po wylaniu na łeb kubła zimnej wody.


                                               http://pl.youtube.com/watch?v=xe0ErOTejME


Zastanawiam się nad usunięciem foto-gówna.

W planach moich nieodległych powrót do czerwono-różowej[?] grzywy.

______________
Łukaszku =***
Dziękuję niewiem nawet komu...ale dziękuję za to, że w końcu moje marzenia się spełniły i poznałam Najwspanialszego Człowieka, jaki kiedykolwiek istniał- Ciebie.
Dziękuję Ci za te wszystkie cudowne chwile spędzone u Twojego boku, gdyż są niepowtarzalne, są NASZE.

 < gniecie, gniecie, gniecie, gniecie, gniecie, gniecie >