Po świętach, uf. Przytyło mi się chyba trochę, znowu.
Ograniczamy żarcie, oglądamy filmy non stop, może znajdę
chwilę na przeczytanie książki, którą już zdecydowanie zbyt długo trzymam.
Nie ma to jak robienie makijażu i zlewanie się dwóch bardzo podobnych cieni,
mmm, i like it!
/ Zostawiłam tylko oczy, bo reszta wyglądała beznadziejnie.
Przecież musiałam coś wstawić.