163. FISSURE

Dzień był wspaniały na swój sposób. Wspaniale było wstać tak wcześnie by nadać paczkę, która już we wtorek trafi w ręce odpowiedniej osoby i sprawi nam olbrzymią radość. Wspaniale było być zapracowanym, a jednak w przerwach prowadzić przyjemne rozmowy i cieszyć się razem. Wspaniale było najeść się do syta by następnie czuć się źle. Coś w tym jest. Wspaniale było.

A teraz męczy mnie migrena, mój mózg pozwala sobie myśleć bez mojej zgody, a więc po głowie chodzą niezrozumiałe, mocno brutalne i krwawe scenariusze ze mną w roli głównej. Moje oczy zdają się zaraz wybuchnąć z narastającego ciśnienia, a usta napełnić krwią. Mogę nawet powiedzieć, że już dokładnie to czuję, mimo że to tylko wrażenie. I co z tego, że zaraz eksploduje mi głowa, mam ochotę na przekór temu słuchać muzyki coraz głośniej i grać w gry, które także tak działają na poprawę naszego humoru. 

Podsumowując, jest mi dobrze. Paradoksalny dzień, ale czuję się taka swobodna. Poza tym, teraz dobrze wiem na czym stoję, w każdym aspekcie mojego życia. 

Otoczony wypełnionymi diabelską czernią kwiatami, śpię.
Miłość jest snem, sny to iluzje, gra, która wyżera Twoje serce.

Tęskniąc, co powinienem zrobić, skupiony tylko na powierzchownych sprawach?
Hej, nie ważne ilu słów użyję, one tego nie oddadzą,
niech to się po prostu zacznie, jeśli założyć, że to miłość.

Ach, co powinienem zrobić?..

Spróbuję zostawić swój podpis ustami, tak by nikt nie mógł Cię tknąć.
Wieczór jest snem, Ty jesteś iluzją, czas jest ograniczony.

Tęskniąc, co powinienem zrobić, nawet jeśli to zniknie wraz ze wschodem słońca?
Hej, więc będę chciał, byśmy zniknęli gdzieś w ten sposób,
no dalej, niech to się zacznie, jeśli założyć, że to miłość.

Ach, co powinienem zrobić?..

Jeśli założyć, że to miłość.

Ai to sureba.

Jeśli założyć, że to miłość.

Ai to sureba.

(...)

NAZU.