zaczął się kolejny dzień,
monotonnie o 5:20 zadzwonił budzik,wstałam.
Weszłam do łazienki przemyłam twarz zimną wodą,
spojrzałam w lustro i zobaczyłam cień samej siebie.
Zrozumiałam że osoba którą byłam do tej pory,
osoba uczuciowa we mnie umiera,
że ginie w cieniu innych.
Umarły we mnie jakiekolwiek cenne wartości.
Umieram..