Kutasem los strzelony srodze
leży nieruchomy na podłodze
ruszyć się? Lepiej leżeć.
Pukać się? Nie, lepiej wiedzieć
że i lepsza okazja doń będzie
by dominować, by rabować
ludzi z godności opierdalać
Czego chcecie, drogie panie?
Nie ważne, chodźcie na turlanie.
Czy rak czy ryba, czy czerwone czy niebieskie
będę brał do stolarza każdą głupią deskę
Zbuduję zeń zamek na sercach zimych suczy
mroczny, ponury, gdzie diabeł gruchą tłuczy
Zwazelinione ściany, bo czemuż i nie,
spływać będą wami, ździrami.
Niebo się zczerwieni,
wódka się zzieleni
kobiety będą mądre
Krawczyk będzie darł mordę
A ja w natchnieniu wygibasem
będę trącił pięknym kontrabasem
Rogiem bodził
kobietę rodził
która głupocie nie podda się