i chuj. nic nie wychodzi tak , jak powinno.
od lat trzymam sie w tym, ze sama jestem dla siebie najlepszym przyjacielem, jednak w tej kwestii nie daje rady. ile to jeszcze potrwa? kolejne 2, 3 lata? Sa wlasnie takie chujowe dni , ze wszystko wraca, ze po 6 miesiacach spokoju powraca linia zdarzeń, wspomnien od ktorych ucieklam juz dawno. tak z dnia na dzien, podczas spokojnego kurwa popoludnia zadzwoni glupi telefon i uslysze znajomy glos. tak kurwa zwyczajnie z nikąd!
mam mega dosc. i modle sie, by nie opuscic tego swiata z mysla, ze mialam ci przez cale zycie cos do powiedzenia.
a idz pan do chuja.
Extreme - More Than Words