Kocham moją maturę a szczególnie 80% z matematyki z której miałam LEDWIE 2, wyniki przewyższyły moje oczekiwania, naprawdę jestem zadowolona. Teraz tylko czekać na rekrutacje, każda innego dnia, a pierwsza już 6 lipca, może będzie dobrze. Chciałabym powitać w październiku moje wymarzone moooorze, mimo że to ponad 400 km, to nawet to mnie nie zniechęca zbytnio. Może w końcu ktoś za mną zatęskni, może ktoś w końcu doceni, może doczekam się przepraszam. Wszystko stanie się jasne...
Mimo że każdego dnia mam do siebie tysiące pytań związanych z tym czy dam radę, to chyba główną motywacją, będzie dla mnie to, żeby pokazać innym że stać mnie na dużo i mimo upodleń, będę miała jeszcze więcej siły.
A teraz nareszcie znajdę czas tylko dla siebie, na mazury, England i obiecaną Hiszpanię z Izabelin!