siedzę nad słodką białą kawą, biorę łyk od czasu do czasu, ale nie mów o tym lekarzom,
znaki zza szyb nie doprowadzą mnie tam, dokąd zmierzam, mój cel oddala się, bo kosmos się rozszerza,
ktoś mi powiedział, że mam robić swoje, więc w dłonie biorę pióro po to, by kreślić zdanie na stronie,
zdanie na stronie, bo poza słowem po mnie ponoć nic nie zostanie na koniec
Prys, Małpa, Basia eM-nieobecni
Wchodzi mi ten numer bardzo, jest taki niemrawy, ale nie nudny. To nie jest kawałek, który przygniecie nam butem twarze, bo Małpa jest tu za bardzo łagodny (jak nie Małpa!) ale pięknie popłynął, no i produkcja Świętego lajtowa, Prys trochę mdle (jak nie Prys!) to prawda, mimo wszystko track in plus, no bo jak z takim refrenem i tekstem mógłby pójść w niepamięć szczególnie leniwych nieobecnych, dla odmiany uskuteczniających opierdalanie się w trzeci dzień lipca. 'Dla odmiany' potraktujmy z ironią. Klip jest kotem, bardzo lubię. Chcę mieć płytę i coraz częściej po przesłuchaniu tego, Bisza, Pyskatego, zastanawiam się co ja miałam w głowę kiedy kupowałam 'wgw' Chady i jeszcze się tym trochę jarałam, nagrać kolejną taką samą płytę na patencie zaproszenia do każdego kawałka gościa, który zjada gospodarza, taka prawda, Chada nie jest raperem, Chada jest przecenionym produktem na pierwszym miejscu sprzedaży na Olisie, sprawdź TU, tak jak Mes pytam JAK TO?!
Miłych wakacji, palcie po gwizdki, grillując pod gołym niebem:D Rzadko tu bywam, bo mi się nie chcę, taki ze mnie anonimowy próżniak, wybaczcie.