pod nosem nucąc Mobb Deep

Był ze mną odkąd Melle Mel ruszył ludzi, tańcowali na kartonach, łamiąc karki dla gry,
Helly Hansen na plecach, w rękach najtańsze szlugi, każdy śmiał się, bo nie był jednym z nich a chciał być,
był ze mną wtedy, gdy pierwszy raz płakałem, gdy z krwią na dłoniach wracałem nocą z boisk,
gdy czułem zapach kobiety moich marzeń, nie wypuść mego świata, trzymaj go w swojej dłoni,
częściej samotniej, rzadziej wśród kumpli z wódką, dałem wam odkupienie, a sobie lepszy sen,
zwątpiłem w polski hip-hop i nie jest mi z tym smutno, dla mnie to puste próchno, jednak powiem ci, że
dzisiaj jest z tobą twój ukochany hip-hop, rapowe gwiazdy, polscy raperzy w mediach,
gdy 6 lat wstecz, wybiegłbym myślą w przyszłość, to rzuciłbym to gówno i kazał ludziom przestać.

Dzisiaj jest z tobą twój hip-hop, pan i zbawca, w klipach masz suki, raperzy robią crunk,
pod ręką z hipokryzją zdzierają hajs w gimnazjach, szczeniaki ćpają crack w gimnazjach, i mają haj.

Ortega Cartel i Mielzky-rap

 Hip-hop niewątpliwie łamie mi serce. Łamie wtedy gdy ludzie w moim wieku słuchają tego, a zachowują się jakby dalej byli w podstawówce i nic nie kumają. Łamie mi serce, kiedy największe matoły w najdroższych bluzach stoprocent wożą się po mieście, a jak wiadomo matoł w kosztownym ubraniu to jednak wciąż matoł. I jeszcze myślą, że ich stylem są ciuchy, ha! Hip-hop łamie serce w wielu momentach opisanych przez Mielzkiego i Ortege, mimo że wielu z tych rzeczy nie przeżyłam. Niektóre rzeczy zachowam dla siebie, w hip-hop nie da się nie zwątpić nigdy, jeśli słucha się tylko tego polskiego to to może ogłupić, zdecydowanie, szczególnie jak ktoś ma słaby charakter. No cóż, niczyjego gustu się nie zmieni i nawet największy laik ma prawo słuchać rapu, ale ta bezradność szczególnie jak ma się naście lat bez wątpienia trapi. Pewnie, że chciałoby się napotykać mordy słuchające rapu i czujące go tak jak ja, ale tak się nie da. Rozmowy nie ma kiedy wielki fan rapu gówno o nim wie, trochę beka, jak ktoś się zastanawia, który hip-hop jest lepszy i wybiera polski, a potem zmienia zdanie i mówi, że rapu zza wielkiej wody nie da się olewać, a ten nasz to marna kopia. Tam są inne realia jak u nas. Ta muzyka to temat rzeka i lubię długie rozmowy o niej, a nie monologi więc kończę, bo i tak wygra hip-hop i nie ma co się zastanawiać, byle żeby się nie ograniczać i nie ignorować tego co mało znane, a najlepsze. A właściwie to słuchaj sobie kurwa czego chcesz, też nie lubię jak ktoś mi dyktuje co jest dobre. Nie do końca napisałam to co chciałam, ale szczerość często jest nie na miejscu i tak jest w tym przypadku:> Jak hip-hop jest ciągle z tobą to twój romans z muzyką potrwa jeszcze długi czas, wierzę:) A teraz kliknij fajne, napisz jakieś gówno w stylu siema wbij i złam mi serce, bo ja to i tak zrzucę winę na modę na hip-hop.

pański mózg prawie wypływa na zewnątrz