tak dość, no i minęły nasze słit boskie wspaniałe ostatnie dziecięce ;) wakacje.
po co podsumowywać, praca, sen, wiksa, praca, sen, wiksa, wiksa w pracy i tak dalej, mile spędzony czas.
moja nowa miłość (zdjęcie 1/2 <3) rownież czuje się bardzo dobrze, mmm.
na powrót do trzynastki się nie cieszę, bo z większością tych, których chciałam widywać na codzień,
widziałam przynajmniej kilka razy w wakacje.
maturka, ale jakoś ją zdamy, studniówka przed nami, miliard wiks najpierw,
zapowiada się ciekawy rok ;)