Wczoraj się pośmialiśmy, posiedzieliśmy, do domu i spać. Dziś jest jak jest, narzekać nie chcę, bo zawsze może być lepiej.
Co do wypadu do kina, to nie wiem czy ten film nadaje się do polecenia.. Mnie totalnie zmiótł z ziemi i bardzo go przeżywałam. Mowa tu o filmie Władysława Pasikowskiego, "Pokłosie". Przedstawiający historie dwóch braci, którzy imali się z bestialskim traktowaniem Żydów. Nie zawsze się ze sobą zgadzali, ale w końcu doszło między nimi do pojednania. Najgorszym szokiem dla nich obojga była wiadomość, że oni próbowali stworzyć wspólną mogiłę dla tych pomordowanych, a do tych egzekucji przykładał się ich ojciec, który udostępnił własny dom, aby tam się nimi zająć. Bez ogródek ukazujący stosunek polaków do żydów.