Wyzwalanie emocji...
Bardzo dużo ludzi uważa to za śmieszne. Często śmiejemy się kiedy słyszymy wypowiedź "podczas tańca mogę wyrazić swoje emocje, wyrazić to co czuję". Dlaczego reagujemy śmiechem? Wieczna rywalizacja, wieczna zazdrość? Taaak.. Nie potrafimy tego zrozumieć, komuś coś wychodzi to już jest `zjebany` `chujowy` `do bani` `zwykły pozer` `chce się popisać` `przecież on jest zwykle zwyczajny!`. I co poradzisz? Bardzo dużo młodych osób, zresztą, nawet tych niemłodych, rezygnuje z tego, co pozwala wyzwolić te prawdziwe emocje. Rezygnują z gry na scenie, z tańca, ze śpiewu, z malowania, z rysowania, z szycia, z projektowania...Często prowadzi to do kumulowania w sobie tych wszystkich emocji, zazwyczaj tych złych, co skutkuje wybuchem, a wybuch nie jest zalecny.
Owszem, są przypadki kiedy ludzie udają, bo chcą być jak to się teraz mówi `famous`. Ale też nie ma co na nich najeżdżać, prędzej czy później zauważą to `udawanie`. Nie ma co!
rób co kochasz,
co pozwala wyzwolić się doszczętnie,
niezależnie od miejsca!
Nie przejmuj się!