Zaczynam sobie radzić, że w życiu nie można mieć wszystkiego. I choć nie mam przyjaciółek, którym kiedyś mogłam wszystko powiedzieć i tak jestem na podium, mam chłopaka najwspanialszego pod słońcem, może i to on był powodem mojej kłótni, ale jak one będą zakochane to też zrozumieją, co znaczy miłość, a co przyjaźń. Drugim powodem mogł być przyjazd mojego brata, no bo przecież nie mogłam być non stop na dworzu, też chciałam spędzić czas z nim przez co bardzo się zbliżyliśmy, chociaż, że mieliśmy dobry kontakt, nie był, taki jak teraz, z rodziną jest wręcz idealnie, mam najpiękniejszą gwiazdeczkę na świecie, Amelka jak taka cudowna. Mam mnóstwo pomysłów na różne powody, ale teraz szczerze mi to zwisa, nie chcę być tylko wtedy, gdy ktoś chce coś ode mnie pożyczyć. Za wczorajsze pożegnanie bardzo dziękuje, chillout jak najlepszy, mam nadzieję, że za 3 tygodnie zrobimy sobie coś w podobie, ale niestety troszeczkę w innym gronie.