Co dzieje się gdy pies zaczyna wykorzystywać ćwiczenia dla swoich korzyści ?
W naszym przypadku przeskakiwanie płotu na komende było urozmaiceniem, a
teraz stanowi problem. Furia zaczyna myśleć, dopiero gdy czegoś pragnie.
W czym problem ? Gdy ciapkonosa się wyszaleje zaczyna się nudzić i wtedy już
zaczyna przypominać sobie jak fajnie biega się w lesie albo w trawie, co ciekawego
może nagle wyskoczyć lub za czym można pobiegać.. Uruchamia szare prawie już
zanikłe komórki, odsuwa instynkt na bok i przypomina sobie, że jest miejsce które
potrafi przeskoczyć.. Jeden moment i pies szaleje poza ogródkiem.
Jak tego oduczyć ? Przede wszystkim szlifować komendę bardziej niż pozostałe !
Gdy pies nauczy się, że za przeskakiwanie płotu na nasze polecenie dostaje jakieś
przekąski + oczywiście może pobiegać i zwracamy na niego uwagę bawiąc się bądź
drażniąc z psem to on sam przeanalizuje obie sytuacje i wybierze tą korzystniejszą.
Oczywiście należy karać psa za wychodzenie z ogrodzenia : surowo rzucone siadaj
gdy już go przyłapiemy nie załatwi sprawy. Owszem trzeba coś powiedzieć, chociaż
to nie istotne tak bardzo jak ton naszych wypowiedzi. Należy krótko skomentować
zachowanie psa i zaprowadzić go do budy. Zamknięty przez chwilę pies zacznie swe
wybryki kojarzyć z karą znów myśląc o tym, że lepiej wychodzić tylko na polecenie.
Proces jak każdy inny - czasochłonny.
Wszystkim życzę wyrozumiałości i opanowania.
Nie zapominajcie o tym, że zaczyna się sezon zimowy i wasze psy są nieco mniej
aktywne w tym czasie. Podobnie jak niedźwiadki gromadzą tłuszczyk na zimę, tak
więc nie zmuszajmy ich do wysiłku, gdy się tego nie domagają.
Uwaga także na spacery w lesie. Sezon na owady już się kończy, ale pod stertą liści
swododnie spoczywają gałęzie, które mogą pokaleczyć łapy naszego psa !
Rozpędzony pies nie jest w stanie przewidzieć tego, co znajduje się pod jego łapami,
a rozgałęziony patyk może przeciąć poduszki. Taka rana nie dość, że jest bolesna dla
naszego ukochanego zwierzaka, ale także strasznie długo się goi.