no zdjęcie ze zbiórki ale foch bo sie zamazało
a to najbardziej zamazane to moja ,,trzepaczka"
fajno było dzisiaj w Libanie...
najpierw postanowiłyśmy z Anną, że weźmiemy mój motorek...
ja ciągłam anke, ale jak zobaczyła psy to spiepszała 4 razy szybciej odemnie
potem zawędrowaliśmy do parku mądrości
tam oczywiście PEWNA OSOBA (czyt. Paweł :D) wyczerpała mi baterie przez co w drodze do domu Justyna musiała mnie pchac
Potem udana zbiórka...
"wielkie sprzątanie" (tylko Justyś troche ja i Ania sprzątałyśmy) reszta sie obijała :P
po zbiórce Justyś do mnie pojechała i poszłyśmy w las
bosko było tylko żem sie żywicom spackała
i wgl. dzięki justyś za ten dłuuuuugi spacerek
a dosłownie przed chwilą Justyś znowu wpadła :D
oczywiście swojej ukochanej płyty zapomniała i pudełka na soczewki :P
podobno tak zapiepszała że jej sie aż warki trzęsły
ale i tak sie u mnie zasiedziała xD
oj ale sie rozpisałam :P wgl. niewiem komu sie to czytac będzie chciało xD
pozdrowienia dla :
Justyś (za ten dzień... :***i wgl. :P)
Ani ( za zdjęcia :**)
Bianki :***
Pawła :***
Bartka :**
Karoli :**
Pauli :**
no i tyle chyba