photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 GRUDNIA 2019

Moja nowa droga. Witaj Warszawo.

 

Czytając poprzedni wpis uśmiecham się do siebie ... gdy myślisz, masz poczucie, że wszystko sobie poukładałaś rozpada się na milion kawałków. Na milion kawałków które bolą, zabolały jak jeszcze nigdy wcześniej, bo każdy ma swoje granice wytrzymałości na złe rzeczy. Po raz kolejny jednak muszę powiedzieć - tak musiało być, złe rzeczy muszą się wydarzyć, żebym mogła po raz kolejny odpowiedzieć sobie - dałam radę. Mimo, że miałam ochotę położyć się na ziemi i wyć. Mimo, że miałam ochotę położyć się i obudzić się w lepszych okolicznościach. Mimo, że robiłam wszystko co w mojej mocy, żeby dać z siebie jak najwięcej, żeby potem być "kopaną", że dałam z siebie za mało. Mimo, że przywiązałam się a musiałam się odwiązać, zostawić cząstkę siebie. Czy było to wszystko tego warte ? Czy warto było tak się poświęcić ? Myślałam, miałam nadzieję że wszystko pójdzie w dobrym kierunku, wyszło jak zwykle. Jednak ja ciągle wierzę, że wszystko jest po coś i ta wiara pozwala mi za każdym razem się podnosić z takich sytuacji. Coś musiało się wydarzyć, żeby dać miejsce nowemu a ja kolejny raz muszę zaczynać od nowa - w nowym miejscu, wśród nowych twarzy dookoła, ciągle jeszcze gdzieś z bólem serca, który pozostał i nie daje o sobie zapomnieć z ciągłym pytaniem dlaczego ? Dlaczego ludzie nie doceniają innych, dlaczego tak ich krzywdzą mimo, że mówią że tego nie zrobią, dlaczego można się przed kimś otworzyć, zaufać i tylko za to oberwać. Naprawdę wierzę, że ludzie są dobrzy, kolejna wiara, która staram się żeby mnie nie opuszczała. Są dobrzy, tylko różne sytuacje w życiu, przeszłość często tak ich okaleczają, że stają się jacy się stają. Pytanie tylko czy zauważają w pewnym momencie, że w swojej niedoskonałości krzywdzą innych czy nie - jeśli nie, istnieje tylko jedna możliwość funkcjonowania z takimi osobami - po prostu odciąć się od Nich, ja nie widzę innej drogi.

 

Nadal poszukuję gdzieś siebie w tym wszystkim ... z jednej strony czuję, że mogłabym wiecej, lepiej, szybciej z drugiej czy tego naprawdę chcę i czy to da mi szczęście ? na razie miałam tylko jeden priorytet - odpocząć. Czas uspokoić głowę w pierwszej kolejności a na to potrzeba jeszcze dużo czasu, czas zadbać o siebie o swoje zdrowie, bez biegu, bez robienia w międzyczasie, CZAS POUKŁADAĆ WSZYSTKO NA NOWO. To co się rozsypało poskładać w całość a to co zostało zranione - dać czas na wygojenie. Jestem tu gdzie jestem, to mój wybór. Przypadek, chociaż w to akurat nie wierzę. Coś tu mnie przyciągnęło a co czas pokaże.

 

Czas, czas, czas. Jednego dnia mamy go za mało, drugiego za dużo. Jednego dnia chcę tyle a nie mogę, durgiego mogę tyle a nie chcę. Cały czas jedne wielkie sprzeczności, które nie dają mi załapać oddechu. 

Ostatecznie słysząc wczoraj - "będzie dobrze" poczułam, że to chyba to czego teraz potrzebuję, jednego prostego zapewnienia, że dasz radę, poradzisz sobie, przecież ostatecznie zawsze wszystko się układa. 

 

Kolejny dzień przynosi Nam nowe szanse i wierzę że nie skończy się tak jak zawsze

Tak jak Ty chce wierzyć, że to się uda 

Tak jak Ty wyruszam dalej za szczęściem ...

 

A dzisiaj wieczorem koncert SorryBoys <3

Informacje o natim


Inni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24