jeszcze tydzień i do domu... chociaż... tu też jest mój dom...
jeszcze nie wyjechałem a juz tęsknię za Berlinem, za moimi Brasiliero, za Andreasem (zwanym złamasem) ^^, za Gabriellą, za Roses ofkors
3 jebane miechy dały swoje...
fotka robiona (około 7am) podczas powrotu z Roses (Kreuzberg), na kładce w Biesdorf (Marzahn) tak daleko, że nawet alexa nie widać :P
jest 4:40 więc za jakieś pół godziny jebańce od wywozu śmieci będą kurwa robić taki hałas że ja pierdole...