Hmmm... Mój Weekendowy Dom...
Jest taki spokojny, rodzinny, ciepły, przytulny. Tak jak mój Weekendowy Pokój.
Tam jest całkiem inaczej, nikt nie krzyczy, nie czepia się, nie muszę się chować po kontach, poprostu jestem bezpieczna.
Właśnie, bezpieczeństwa mi bardzo brak, a tam mam jego namiastkę.
Nie muszę się też o nic martwić, wiem że nie będzie mi chłodno w nocy, nawet kiedy się rozkryję, bo za chwilę znowu będę pod ciepłą kołdrą.
Wiem, że będzie w tym domu ktoś, kto o mnie zadba. Przez chwilę nie będę się niczym martwić, zapomnę, że po za tym domem jest źle.
W głębi duszy, nie chcę wracać stamtąd do siebie.
Namiastka spokoju i szczęścia.