Tu z pięknymi wodołazami, które ratowały mnie na warsztatach ratowniczch :P
No ale od początku :D Wczoraj byłam na warsztatach ratowniczych WOPR na rzece w Słupsku :) Mieliśmy pokazać ludziom jak sie ratuje osobę tonąćą, jakimi sposobami itp :) Oczywiście z Lęborka pojechała niezawodna ekipa czyli dziewięcioosobowa drużyna WOPR z LBK :D Jak przyjechaliśmy to się okazało, że został zorganizowany festiwal organizacji pozarządowych, czyli był WOPR, ratownicy medyczni, OSR, rózne stowarzyszenia itp i każdy coś tam od siebie prezentował :) Ale oczywiście my, jako ratownicy WOPR byliśmy główną atrakcją :) Wbiliśmy sie w grube pianki, aby było nam ciepło i testowaliśmy wodę w rzece :P brr trochę zimna, ale dalismy radę :) Póżniej przyszła pani z pieskami (tymi na zdjęciu). Są to specjalne pieski, które ratują l;udzi w wodzie. I pierwsze co zrobiły to wbiegły do wody, pomimo, że nikogo nioe było :D po prostu mają to w genach, że ciągnie je do wody :P w końcu Po kilku próbach i omówieniu programu przystąpiliśmy do pokazów :) Zebrało się sporo ludzi, a my po kolei pokazywaliśmy rózne aklcje ratownicze :D Była akcja z kajakiem, wyławianie poszkodowanego za pomocą bojek SP, węgorzy, skutera wodnego. Ja z koleżanką cały czas się topiłyśmy :D Ale ratiowałyśmy teeż:P Główną atrakcją oczywiście było to jak pieski ratowały mnie i koleżankę :) Ludzie byli wniebowzięci :P
W sumie mieliśmy trzy takie pokazy i za każdym razem ludzi było coraz więcej :P Myślę, że im się podobało:P Mi zresztą tez:) Z taką ekipą, mogę zawsze pracoiwać :) I w ogóle warsztaty ratownicze to jest coś :) Te emocje, ta adrenalinaa :D
Jednak ratownictwo wciąga :D