photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 GRUDNIA 2012

Polemika

Chciałabym się odnieść do pewnego komentarza, którego nie akceptowałam z racji nieumiejętności autora do wpisania własnego imienia:/

Komentarz ten nazywał mój wywód "dyrdymałami i w dodatku nie po polsku". Koniec cytatu.

Cóż może powiedzieć w tej chwili studentka filologii polskiej? Może ją tam na tych studiach ogłupiają? Może jej źle życzą i specjalnie słowa przekręcają, coby źle pisała, źle mówiła i źle myślała? Może Mickiewicz, Krasiński czy Norwid zaraził ją tym biadoleniem romantycznym? A może język jej się trochę "przedawnił" przez Słotę, Naborowskiego czy Morsztynów (wszystkich trzech)? Może jej wodę z mózgu robią oświeceniowi mysliciele jak Kniaźnin, Krasicki czy Naruszewicz? 

Cóż... Skoro bowiem ta, co się uczy (gorzej lub lepiej) o jerach i wokalizacji na przestrzeni wieków u Słowian, skoro powtarza jak mantrę depalatalizację w dobie staropolskiej, a nadstawia ucho na pojęcie "monoftongizacja dyftongów" z pewnością nie poradziła sobie z prostym tekstem o Singielstwie (słowo użyte przeze mnie dzięki możliwościom słowotwórstwa), to najwyraźniej właśnie tak jest. Chciałabym tylko znać chociażby szczegóły; przykłady moich błędów. Nie mam pojęcia, czy chodzi tu o sferę stylistyczną tekstu, czy chodzi o problem monotematyczności? Może umieściłam tam parę niezrozumiałych neologizmów, że tekst stał się w Pana/Pani oczach "nie po polsku"? Może mogłabym ów komentarz nazwać wartościowym albo bardziej wartościowym, jeśli mógłby coś wnieść w moje życie, pomóc poprawić zrobione przeze mnie błędy, które udało się Panu/Pani znaleźć. Na tą chwilę pozostaje on jednak nic-nie-znaczącym przytykiem, kierowanym w moją stronę w akcie złośliwości. Po co więc marnować czas i energię na pisanie nic-nie-wnoszących komentarzy? 

Cóż...

Panie/Pani "blee", cieszę się, że wyraził/a Pan/Pani własne zdanie, a tym samym smuci, że dostaję komentarze od Anonimów, którzy nie mają nawet krzty poszanowania dla własnej osoby i własnych poglądów, by się chociaż podpisać :/ Jeśli wyrażamy swoją opinię, nie bójmy się jej! To nasze własne zdanie i nie zależy mi na podważaniu tego zdania. Powyżej znajdziecie jedynie polemikę, do której mam prawo, z racji "anonimowej bomby", skierowanej w moją stronę.

 

M.M.

 

Komentarze

axiel My to chyba mamy to "większe" szczęście, do trafiania na takich delikwentów -.-
Błagam, nie mów mi o Hannie Montannie.... Mam małego plastika w domu i dostaję pianotoku na to hasło.... I nie ma za co, służę chętnie pomocą ^^

PS. Bo Ci ten durny tłumacz nie wychwyci, jak masz zapisane w romanji, a nie w kanji / hiraganie / katakanie -.- A tłumacznie to "Twoja obietnica życia", tak jak w tekście.
13/12/2012 22:20:36
axiel Marta, nie stresuj się tak o.o' Ten świat jest pełen oszołomów, którzy na większość zaserwowanych przez Ciebie zagadnień, zada Ci pytanie typu: "A z czym to się je?". To tak słowem wstępu do ironicznego wydźwięku Twojej notki (nie twierdzę, że nie słusznego, żeby nie było >.>). Co prawda studentką polonistyki nie jestem, no ale takie kwiatki jak pan/pani "blee", co odwagę i rozum mają na poziomie (Bogu winnemu) trylobita, są niestety bardzo przykrym przejawem ludzi inteligentnych inaczej w naszym społeczeństwie. Na nasze nieszczęście ich jest coraz więcej, a co więcej, bynajmniej ja, mam jakieś feralne nieszczęście trafiać na to to. Zacytuję więc może na koniec stare motto z LO - "Są ludzie i parapety" :)
12/12/2012 21:29:52