Zaczynam od najpopularniejszych przekłuć.
Dzisiaj opiszę Wam jedno z rodzajów przekłucia wargi.
Nawiasem mówiąc, we wrześniu tego roku przekłuwałam sobie wargę.
Nie poszłam do piercera ani kosmetyczki, zrobiłam to samodzielnie.
Kolczyk wyszedł ładnie, prosto.
Nic się nie pyprało i wszystko się ładnie zagoiło.
Dzięki czemu to .?
Dzięki poprawnej pielęgnacji i higienie podczas przekłucia.
Przekłucie wargi to pojęcie odnoszące się do większej ilości przekłuć i dające sporo możliwości dla posiadacza kolczyka. Dzisiaj mowa o kolczyku o nazwie Side Labret.
Założyć możemy zarówno labret, czyli kuleczkę, jak i kółko, ale na początek zawsze zakładamy kolczyk prosty, bo na takim najlepiej przebiega proces gojenia. Gojenie trwa od tygodnia do miesiąca.
Pielęgnacja: Zaopatrzmy się w sól fizjologiczną oraz szałwię, rumianek lub dentosept. Patyczekiem kosmetycznym nasączonym solą fizjologiczną przemywamy dwa razy dziennie dziurkę z zewnątrz, a od środka płuczemy jamę ustną płynem. Uwaga na kremy, fluidy i pudry- przy ich nakładaniu omijamy miejsce przekłucia, żeby nie zasklepić dziurki i nie zanieczyścić jej bakteriami. Uważajmy też, by ostre, słone i gorące potrawy nie dotykały dziurki od wewnątrz. Najlepiej zrezygnujmy z nich przez kilka pierwszych dni. Czystymi rękami sprawdzamy dokręcenie kulki po posiłkach, po przebudzeniu i przed pójściem spać.
Ból : Ból to oczywiście sprawa indywidualna, mimo wszystko wolałam napisać jednak, że mnie kompletnie wcale nie bolało. Natomiast z tego co słyszałam, wielu ludzi skarży się na ból.
Przy ty przekłuciu niemal zawsze powstaje opuchlizna. U mnie była ona niewielka i trzymała się jakieś 2-3 dni. Na początku miałam małe problemy z jedzeniem, uśmiechaniem się, ale na drugi dzień wszystko było już okay. Według mnie kolczyk w życiu codziennym nie przeszkadza. Może wystąpić osuwanie się dziąseł, dlatego najlepiej nosić kolczyk z bioplastu.