miałam potyczke z babcią...
zagorzałą katoliczką x_X
na temat bierzmowania...
powiedziałam ze jest mi to nie potrzebne i przytoczyłam pare watków na temet jebanych testów x_X
toz to nie ide do seminarium czy cos?! na kija mi egzaminy?!
moż mam jeszcze płacic za to x_X
zdzierstwo
zastanawiam sie czasami po co komu wiara..
no bo gdyby jej nie było to niebyło by tylu wojen w historii swiata.
czyż nie?
zaczeła mi gadac ze musze miec to wszystko!
no ale po co mi?
ah i wyskocyzła z tekstem ze moje dzieci to ja na ateistów bede wychowywaC X_x
no wnerw!
" ha napewno nie na katolików! o i beda miały wolny wybór i beda wierzy w co chca!"
jezu ufam tobie?!