Ramzes. Mój Najwspanialszy :)
W Niedzielę odbył się nasz pierwszy, wspólny Hubertus. Byliśmy lisem, co Ramzesowi się bardzo podobało i bardzo nie chciał dać się złapać innym koniom. :P Hubertus baaardzo udany, nie tylko sama gonitwa, ale i impreza po. :D
Po za tym, dużo, dużo zmian u nas i u mnie, ale już straciłam wenę na pisanie tutaj.