To zabawne, ile uczuć potrafi wywołać jedno głupie zdjęcie!! Niby strach, niby niechęć, odrzucenie, ale z drugiej strony... no właśnie, nawet nie wiem jak to nazwać. Najpierw była niepewność, nagle przeobraziło się to w radość i niewyobrażalną siłę. Nie żałuję, że to się skończyło, ale może warto byłoby zacząć sobie mówić zwykłe "cześć"? Minęło tyle lat, powinnam czuć się silniejsza. Dzisiaj wróciło dużo wspomnień. Odziwo tych dobrych. MoŻe zaczynam wybaczać? -.- O ironio, takie suki jak ja nie potrafią! A przynajmniej nie powinny. Postaram się przełamać i przywitam się z Tobą, ciekawe czy Ty też zdąbędziesz się na odwagę i odpowiesz. Gówno, znając życie ominę Cię szerokim łukiem...
Czasami też otwieramy oczy. Co raz częściej zastanawiam się, co ja, kurwa, przez te lata sobie myślałam, jakie miałam wyobrażenie o Tobie?! Nie jestem już ponad to, nie czuję sięz tym dobrze, za wszelką cenę musisz być lepszy? Może i ten etap mam już za sobą, ale i tak wiem, że do końcva życia o mnie nie zapomnisz, bo mnie się nie zapomina.
Lubię dostawać takie miłe sms-y, nawet jak wkurwiają Łukasza. ^^
To zabawne, że po takich odstępach czasowych dopiero dostrzegam niektóre rzeczy.... fakt jest jeden-jestem rozsądniejsza. Już mi tak nie zależy. Nie powiem, mam czasami zajawki do powrotu w "poprzednie wcielenie". Lubiłam tamto życie. Ale jakby to mama powiedziała-jesteś już dorosła, czas pomyśleć o przyszłości. Puki co, moja przyszłość się nie zmieni. W kwestii ślubu i dzieci nie zmieniłam zdania.
Mam tylko jakąś wewnętrzną potrzebę powrotu do kart i całej tej otoczki. Może tak na prawdę dopiero teraz czuję dojrzałość do tego?
Hey brother, Do you still belive in one another?
Hey sister, do you still belive in love, I wonder?
Don't come back from me
Don't come back at all
Edit: Ja popełniłam błąd czy ona? Ja podjęłam odważną decyzję czy ona?