SIÓDMA!
Podniosła swoje przestraszone spojrzenie ku górze, złapała za pomocną dłoń chłopaka, który chciał jej pomóc, popatrzyła niepewnie na jego twarz. Kiedy ją ujrzała nie mogła w to uwierzyć to był Krzysiek.
Wstała i rzuciła mu się na szyje ze łzami w oczach. Zdołała wyszeptać tylko jedno magiczne słowo ,,dziękuje''. Niby nic wielkiego ale wypowiedziała to tak prawdziwie i z tak wielką wdzięcznością. Jednym wyrazem właśnie określiła wszystkie swoje uczucia. Chłopak objął delikatnie dziewczynę.
-Nie ma za co. Już dobrze nie bój się - Uspokoił ją czułym głosem.
Dziewczyna puściła go wtedy i spojrzała na leżącego nieprzytomnego Sebastiana. Była strasznie przestraszona i mimo tego że zasłużył na to po tym wszystkim martwiła się o niego bardzo. Leżał tam bezradnie a z nosa ciekła mu krew. Wtedy spojrzała na Krzyśka i przestraszonym, zapłakanym głosem spytała..
-Nic mu nie będzie.?
-Nie spokojnie rano będzie miał co najwyżej wielkiego kaca i wyrzuty sumienia za to jak cię potraktował.-Powiedział uśmiechając się przy tym spokojnie.
Dziewczyna po tych słowach skierowała swoje spojrzenie na drzwi balkonowe z powrotem do środka
i oznajmiła że nie chce tam wracać. Chłopak był pewien że nie zostawi przyjaciółki w takim stanie
po czym zaproponował,
iż odprowadzi ją do domu. Ona zgodziła się, za bardzo skoczyła jej adrenalina nie chciała być sama w tę już ciemną noc. Robiło się naprawdę późno i chciała mieć wsparcie. Całą drogę do domu Laury przyjaciele gadali o Sebastianie właściwie to Laura się trochę żaliła a Krzysiek ją pocieszał ale to w sumie na jedno wychodzi. Kiedy już dotarli pod drzwi do jej domu stanęli naprzeciwko siebie uśmiechnięci tak po prostu bez powodu i kończyli rozmowę.
-Dziękuje ci za wszystko- Powiedziała zadowolona dziewczyna- Jestem twą dłużniczką- dokończyła.
-Wież jak się możesz się odwdzięczyć?- Zapytał śmiało z uśmiechem Krzysiek.
-No słucham cię?
Wtedy chłopak popatrzył jej w oczy i zrobił poważną minę. To było dziwne ale miłe i intrygujące. Naprawdę nie wiedziała przez chwile jak ma się zachować. W końcu odparł.
-Nigdy w życiu nie wybaczaj tego temu debilowi.. i ogarnij śliwę pod okiem.-Oznajmił już z śmieszną minką.
Wtedy przyjaciele buchnęli śmiechem i z poważnej sytuacji stała się śmieszna rozmowa. Krzysiek dobrze wiedział jak ją rozbawić i zmiękczyć powagę takich sytuacji jak ta.
-Obiecuję- oznajmiła szczęśliwa że ma takich przyjaciół jak on.
Po tym przytulili się na pożegnanie i chłopak odszedł w swoją stronę ona czekała aż zniknie za zakrętem
i sama weszła do domu. Bezszelestnie udała się do swojego pokoju nie chciała budzić babci i co gorsza martwić ją swoim wyglądem i stanem. A dokładniej wyglądała tak; brudne spodnie od błota, makijaż rozmazany od łez, dość czerwona śliwa oko spuchnięte, a o fryzurze to już wole nie wspominać. Z ręsztą czuła się jeszcze gorzej. Zastanawiała się co by zrobiła gdyby nie Krzysiek... Koszmar
Sama kiedy zobaczyła się w lustrze to myślała że umrze. W tak fatalnym stanie jeszcze nigdy nie była.
Stwierdziła że jak najszybciej musi się ogarnąć mimo tego że była już wykończona i chciała iść spać.
Poszła pod prysznic na długą, gorącą kąpiel. Należała jej się.
Kiedy już wyszła pachniała truskawkami i była czysta, nie śmierdziała już dymem od papierosów które rzekomo wszyscy tam palili. Została jej tylko rana pod okiem. Ale była zbyt zmęczona na to. Ledwo się położyła kiedy zasneła.
CDN...
Pisała Natalia
Serdecznie zapraszam kochani do poprzednich notek ^^.