PIĄTA!
Popatrzała na telefon z niedowierzeniem, nie myślała o skutkach była za zmęczona. Bez wahania na luzie odebrała telefon. Usłyszała głos Sebastiana, było też słychać że na pewno nie jest w domu i na pewno nie jest trzeźwy, w jego głosie było też słychać smutek. A powiedział on.
-Laura błagam nie wyłączaj się i słuchaj. Kocham cię bardzo, przepraszam za to wszystko wiem że za bardzo mnie nienawidzisz ale.
I właśnie wtedy los chciał że wyładował się jej telefon. Ona ziewnęła tylko i jak by nigdy nic, położyła telefon na ziemi i położyła się dalej spać. Rano wstała z dość pogodnym nastroju, myślała tylko o jednym. O przyjęciu Bartka, miała w głowie piękny obraz jak się bliżej z nim poznają jak razem tańczą itp. Zeszła na dół zjadła szybko śniadanie, umyła ząbki, uczesała się. Ubrała coś na siebie i pobiegła do Piekarni po chleb. Po drodze spotkała Sylwie i Tomka. Oni uświadomili ją co się działo wczoraj w nocy. A mianowicie o tym że chłopaki z jej szkoły aresztowała policja, gdyż byli nawaleni strasznie. Ponoć był w śród nich Sebastian. Laura przeraziła się i przypomniała sobie nocną rozmowę z nim. Postanowiła iż im to opowie. Przyjaciele się zdziwili kiedy Tomek nagle powiedział.
-Nie bądź głupia, i nie dawaj mu drugiej szansy, jest wielu innych chłopaków którym się podobasz uwierz mi.
Laura wtedy pomyślała o Bartku miała nadzieje że to o nim mówi. Poszła do piekarni kupiła chleb i poszła do domu. W domu bawiła się z psem i odrobiła lekcje na poniedziałek żeby już miała wolny weekend. Myślała że być może to jej najlepsza sobota w życiu. Nagle do pokoju wpadła Ola.
Zaśmiała się i powiedziała.
-Boże dziewczyno to ty już nie masz co do roboty w Sobotę?
-Olka! Wystraszyłaś mnie.-Powiedziała przestraszona Laura.
-Oj sory to aż tak źle wyglądam?-Zapytała z uśmiechem Ola
Laura popatrzyła na nią i naprawdę nie wyglądała źle, wyglądała wspaniale, piękny makijaż i nowe ciuchy.
-Nie.. wyglądasz super. Tylko tak nagle za mną i..- tłumaczy się Laura.
-Byłam na małych zakupach, wiesz idziemy na imprezę do sław haha.
-Taa do sław. Do Bartka.
-Noo o nim też mówię być może twoim przyszłym chłopaku ;) Jestem pewna że mu się podobasz.. Skoro cię zaprosił osobiście.
-Yhm. -Kiwnęła głową Laura. Szczerze w to wątpię.
-Czemu w końcu Bartosz nie zaprasza byle kogo, musi mieć powody, i jeszcze te upewnienie na facebooku.-Uśmiechnęła się Przyjaźnie Ola i dodała.-Dobra misiu zostaw te lekcje i otwieraj szafę trzeba w końcu coś wybrać no nie.? ;)
Dziewczyny przeglądały ciuchy Laury. Ola ciągle kazała jej się w coś przebierać. I nareszcie po jakiś godzinach wybrały w co się ubierze Laura w ten wyjątkowy wieczór.Ola jeszcze wyciągnęła kosmetyczkę i pięknie umalowała Laure. Wyglądały bosko. W sam raz jak na domówkę, nie za wyzywająco i nie za normalnie jednym słowem po prostu idealnie. Wyszły z domu. Poszły po resztę ekipy i już się zbierały do Bartka. Dochodził już późny wieczór. Wreszcie przyszedł Krzysiek Tomek i Sylwia. Razem udali się pod dom Bartka, widać było że jest już sporo ludu.
-Oho widać że nie jesteśmy pierwsi- Zagadał Tomek
-Wiecie że on to robi bo nie ma jego starszych w domu- Dodał Krzysiek.
-No trochę żałosne, będzie miał trochę sprzątania, tu jest z pół miasta!-Powiedziała Sylwia.
-NO będzie ale on chyba zrobi wszystko żeby się nachlać i popalić ze znajomymi i głośną muzą-Tomek
-Coo będzie alkohol?- Zdziwiła się Laura.
-No alkohol i jak znam życie nie tylko alkohol.-Oznajmił Tomek
Wdedy na minie Laury i Oli zagościł nie pokój. Krzysiek podszedł do nich, objoł po przyjacielsku Laure i rzekł.
-Ej nie bój się będzie dobrze- Uśmiechnął się przy tym
-Nie boje się po prostu nie wiedziałam. -Powiedziała odpychając jego rękę ze swojego ramienia.
Przyjaciele weszli do środka, było dużo ludzi, leciała bardzo głośno muzyka jakiegoś nie znanego (ale dobrego) DJ., I na stole było dużo alkoholu, niektórzy palili, to wszystko wyglądało jak jakiś chaos.
Laura zobaczyła Bartka podeszła niepewnie do niego. On przytulił Laure na przywitanie. Uśmiechnęła się zadowolona kiedy poczuła od niego wódkę co ją zapeszyło.
-Siema dobrze że jesteś Powiedział chłopak uśmiechając się przy tym i patrząc jej w oczy.
-Hej uśmiechnęła się dziewczyna. Fajnie tu-powiedziała rozglądając się po domu.
-Dzięki, zaraz będzie Seba. Dodał chłopak uśmiechając się
-Coo? Po co mi to mówisz? Zdziwiona oznajmieniem chłopaka.
-No jak to po co? On poprosił żebym cię tu zaprosił, chyba chce ci dziś coś ważnego powiedzieć.-Uśmiechnął się chłopak nie zauważając, iż właśnie zranił dziewczynę.
-Aha fajnie.-Powiedziała i odeszła od niego ze łzami w oczach.
Nagle podbiegł do niej Krzysiek który jako pierwszy zauważył że coś nie tak.
-Ej coś się stało??-Przytulił załzawioną dziewczynę.
-Niee, nic po prostu nic nie ważne. Wykręcała się dziewczyna.
Nagle podbiegła do nich Ola która też nie wiedziała o co chodzi z początku. Laura wzięła ją na bok i jej powiedziała o owym wydarzeniu.
-..Rozumiesz wyszłam przed nim na idjotke!!!-Dokańczała płacząc.
Przyjaciółka przytulała ją do siebie.
-Nie, nie prawda, wcale nie wyszłaś. A co z tym debilem Sebastianem?-Zagarnęła chyba w nieodpowiedniej chwili.
-Nie wiem mam go gdzieś! Wykrzyknęła zła Laura.
Kiedy już dziewczyna się ogarnęła, przestała płakać i żalić się. To Ola wyciągnęła ją ,,na parkiet do salonu potańczyć. Dziewczyny świetnie się bawiły aż do pewnej chwili kiedy zobaczyły zmierzającego w ich stronę Sebastiana, robił wrażenie złego. Ola szepnęła przyjaciółce na ucho.
-No szybko go wypuścili i znowu zapity- Zrobiła skwaszaną minę.
Sebastian podszedł do Laury.
-Możemy pogadać?- Spytał tonem jak by to nie było pytanie tylko oznajmienie faktu.
-Nie chce z tb gadać nie rozumiesz?!-Odpowiedzała znacząco.
-Ale ja chce!
Powiedział zły, złapał ją za ramie i dość mocno szarpnął, żeby poszła z nim.
-Ała! Chory jesteś! Puść mnie.. Popatrzyła na niego zła.
CDN...
Pisała Natalia