Dwa aktywne dni, czyli to co Natka lubi najbardziej. Nie marnujemy czasu. Wczoraj Kraków, a dziś godzina 4:40 pobudka i punkt 6:00 wyjazd - kierunek Dolina Chochołowska. Krokuski zobaczone. Plany były ambitniejsze - wyjście na Grześ. Ale no cóż... Jak to ktoś powiedział mierz siły na zamiary...
Skończyło się na dosłownie MOICH tylko chęciach.
Tymczasem czas na sen, bo jutro 5:30 pobudka i witaj praco. XD