Posprzatalam w szafie przynajmniej i wyczailam troche ciuchów, o których zapomniałam.
Dzień niezbyt dobry, potworna kłótnia. Zaczynam wariowac. Musze naprawde popracować nad poczuciem własnej wartości.
Na chwilę obecną ustalam sobie harmonogram ćwiczeń.
Jutro reszta sprzątania i chyba Bajan wpadnie.
Kocham go no, czemu musze zawsze wszystko spieprzyc.
×kocham wokalistę the neightbourhood×