nic.
NIC.
N I C.
doszłam do wniosku, że najlepsze relacje mam z mamą. kocham ją najmocniej. jest cholernie kochana i wyrozumiała. i przytula. i kocha mnie taką jaka jestem. i dziękuje mi za to, że jestem. i mówi, że ma wspaniałą córkę. podbudowuje mnie.
a potem zostaję sama w pokoju. i zdaję sobie sprawe, że i tak jestem chujowa. i znowu odzywa się moja niska samoocena. i nawet jeść mi się nie chce. i dlatego idę ćwiczyć. to pozwoli mi na wyładowanie emocji. oj tak. to lepsze niż walenie pięścią w ścianę.