Piękna złota jesień gdzieś się w którymś momencie skończyła. Nie bardzo wiem kiedy, bo pędzę przez życie z dziwną prędkością i pewnych rzeczy do końca nie ogarniam. Mam coraz częstsze wrażenie, że coś mi umyka. Bezpowrotnie. Chyba przyszedł, troszkę spóźniony czas melancholii.
Już nie mogę doczekać się piątku. Jadę wreszcie do Wrocławia, zresetować swój komputer... Zawieźć mikołajkowy prezent Agacie i mam nadzieję, zobaczyć wreszcie Zako na żywo na "normalnym" koncercie. Jakoś się ewidentnie mijamy, ja i Zako ;) Mam nadzieję, że teraz wreszcie nic ani mnie, ani ich nie powstrzyma...
Zostawiam Was z moją najulubieńszą piosenką z nowej płyty Zako :)
http://w350.wrzuta.pl/audio/8yabVGQLN0g/zakopower_-_tak_ze_tak