Zupełnie nie zauważyliśmy, że
usnął z nami na kanapie
i spał.
Chyba jednak nie czuł się dobrze
opuszczony przeze mnie i przez ciebie -
czekał zraniony.
Po cichu uprasowałam złamane białe skrzydło
tak po prostu, żelazkiem.
Pilnuj go, proszę, jest twój.
Oddałam Ci z nim całą moją czułość. /kg