Ostatnio ciągle się nudzę i nie moge spać ; ( Więc postanowiłam napisać opowiadanie ; D
Opowiadanie o Martynie cz. 1
Martyna była zwykłą nastoletnią dziewczyną. Uwielbiała spędzać czas ze swoimi przyjaciółmi, słuchac muzyki i tańczyć.. Taniec był całym jej życiem. Nie było dnia, podczas którego nie poświęciłaby chociaż minuty na swoją pasje.
Po lekcjach pobiegła szybko do szatni, pożegnała sie z koleżankami i pojechała na trening hip-hopu. Na zajeciach pojawił się nowy chłopak. Martyna nie zwracała na niego uwagi. Cała swoją uwagę skupiła na tym by połapać sie w nowych krokach. Bardzo chciała zostać zauważona przez swoją trenerke. Ponieważ najleprzy z tancerzy miał jechać na konkurs międzynarodowy do Francji. Po treningu pojechała do domu, zjadła kolację i poszła spać. Była zmęczona po zajęciach, na szczęście nazajutrz była sobota więc mogła się wyspać. Miała zamiar spać przynajmniej do 12, ale plany pokrzyzowała jej matka budząc ja o 9 rano.
- Tyna jakis chłopak do Ciebie!
-Do mnie?
-Tak, mówi, że jest z Twojej grupy tanecznej. Przedstawił sie jako Darek.
Martyna wskoczyła szybko w jakieś ciuchy i pobiegła na dół. Otworzyła drzwi i zobaczyła przed sobą wysokiego, uśmiechniętego z aparatem na zębach, blondyna o złoto-brązowych oczach.
- Hej, jestem Darek. Nowy chłopak z tańców. Jeszcze nie mielismy okazji się poznać, więc postanowiłem wpaść. Chyba nie przeszkadzam?- zapytał nie śmiało drapiąc sie po głowie i szczerząc do niej.
- Siemka! Martyna jestem, miło mi.. Nie, nieprzeszkadzasz- odpowiedziała czerwieniąc się. Wstyd jej było, ze rozmawia z tak przystojnym chłopakiem mając tak nie ogarnięte włosy. Nie mówiąc już o tym, że nawet zębów nie zdąrzyła umyć.
- To co powiesz na spacer?- zapytał już odważniej
- Z chęcią, poczekaj chwilkę pójde się przebrać.- zgodziła się.
-Okej.
Zamknęła drzwi i zaczęła piszczeć ze szczęścia. Nie mogła uwierzyć, że taki chłopakl che się z nią umówić. Postanowiła się szybko ogarnąć. Pobiegła do pokoju zrobić sobie makijarz. Po 15 minutach zeszła na dół a jego już tam nie było...
- Ej! Darek gdzie jesteś ?- krzyknęła zdziwiona
- Nie krzycz tak. Darek jest w jadalni. Zaprosiłam go na herbatkę, żeby nie umarł z nudów czekając.- odkrzyknęła mama.
Postanowili, że pójdą do parku.
C.D.N
*TO JEST MOJE PIERWSZE TAKIE OPOWIADANIE, WIĘC NIE MUSIAŁO SIĘ WAM PODOBAĆ ; ) I NIE OBRAŻĘ SIE JEŻELI NAPISZECIE SWOJE UWAGI ; ) )
http://ask.fm/Talciia
Z dedykacją dla Darka ;* , Któremu sie nudziło i chciał coś poczytać ;D