Nawet nie wiem od czego zacząć..
bywało różnie, ale zacznijmy od początku..od lovekrowebum, od picia pod mostem, koncertów, nocek co tydzień, spotkań w mc`u.. od miliona prześmianych chwil..
było cudnie, pięknie i kolorowo jak cukierki z cium cium, miu miu czy jakkolwiek nazywał się ten sklep z cukierkami na starówce w Gdańsku.
oczywiście jak w każdym 'związku' były kłótnie i sprzeczki w szczególności przy dwóch tak różnych temperamentach..
ale zawsze chociażby po pół roku jak ostatnio potrafiłaś zagadać i sprawić ze wszystko znów było git..
a teraz jesteś śmierdzielem[ lubie Cię tak pieszczotliwie nazywać, ty mnie też ;D] kończysz lada moment[ dałam sobie pół godziny na napisanie tego] wiec lada moment kończysz swoje upragnione niegdyś teraz już troszkę mniej 18..
i czego mogę życzyć? szczęśćia zdrowia pomyślności...?to nie pasuje, ale oczywiście tego również.
życzę żebyś jeszcze długo mogła na mnie zrzędzić i mówić mi ' uspokój dupę, będzie dobrze!', żebyś kurde zeby co? sama wiesz czego chcesz, mysle ze moge życzyć ci po prostu spełnienia we wszystkim co robisz i szczescia z Kacprem bo lubie na was patrzec, slodko razem wygladacie.kochanych przyjaciół, którzy wiedzą kiedy zadzwonić lub przyjechać i poprawić humor ;)..a tak na teraz zycze ci telefonu z pracy, fajnego mieszkania, wyczerpujacej i odchudzajacej w chuj pracy, duzo kasy, zadowolenia, zdania prawka, w przyszlym roku zajebiscie zdania matury, wielu nieprzerzyganych imprez, nieskonczenie wielu fajek jesli bedziesz ich potrzebować, tuńczyka z krakersami, malibu, czekolady i wszystkiego co lubisz.
pamietasz?
lacha pała
so interesting keep talking
gdzie jest plaza hyyy tam!
cóż jeszcze, Kocham Cię.. tyle mogę
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI 18 ANKO :*:*