Śmiało mogę teraz przyznać, że ten wyjazd był wakacjami życia. Podczas 14 dni w Tajlandii zdażyło się tak dużo rzeczy, że cięzko je wszytskie pozbierać razem i przeanalizować. Objechaliśmy całą Tajlandie, zaczęliśmy od Bangkoku, potem Koh Phangan, Phuket, wycieczka na Koh Phi Phi, Chiang Mai i powrót do Bangkoku. Wspaniałe jedzenie, owoce, piękne te widoki, świątynie, Ci przemili i jakże cudowni, a zarazem tak interesujący ludzie. Jeżeli ktoś się zastanawia nad wakacjami, to mogę śmiało polecić Tajlandie. Jest wspaniała :D
Opowiem Wam tylko o dwóch skrajnych sytuacjach:
Najważniejszą i najbardziej ekscytującą było to, że 4 lipca Mój M. mi się oświadczył. Było cudownie... ja, On, winko, plaża i palmy...... czego chcieć więcej? nie mamy zdjęć z tejże chwili, ale to dobrze bo to miejsce i czas zostanie tylko dla nas i w naszych wspomnieniach. Jak tylko wróciliśmy zaczęły się przygotowania: oficjalne poproszenie o rękę moich rodziców, a potem jeżdzenie i szukanie sali oraz dogodnego dla nas terminu. Kurcze już nie potrafię się doczekać reszty przygotowań... szukania sukni, przymiarek, wybór obrączek oraz bukietu i na końcu samej ceremoni zaślubin i wesela :D jestem taaaaka szczęśliwa :D
Drugą sytuacją i tą zarazem nieprzyjemną, która zdarzyła się Nam, a tak na prawdę to mi.... to wypadek podczas spływu pontonowego rzeką. Wypadłam do rzeki i porwał mnie jej nurt. Troszkę się poobijałam oraz rozwaliłam sobie nogę o jeden z bardzo licznych kamieni, które tam występowały... Pozwiedzałam szpitale w Chiang Mai oraz w Bangkoku. Myślałam, że opieka medyczna w tym kraju pozostawia dużo do życzenia. Na całe szczęście się myliłam. Porównując szpital w Tajlandii i nasz polski, dużo lepsza opieka jest w Tajlandii. Fakt, płaci się za nią, ale jest ona tak tania, że spokojnie mogliśmy sobie na to pozwolić. Szczególnie, że byliśmy do tego zmuszeni, ponieważ z powodu temperatur i tego, że wypadek był w wodzie nabawiłam się infekcji i 2 dni wcześniej założone szwy w Bangkoku zostały usunięte i do dzisiejszego dnia się leczę...
Podsumowując ten wyjazd..... Chociaż nie zakończyłam wakacji cało i zdrowo to mogę śmiało powiedzieć, że były to najlepsze wakacje w moim życiu! Gdy tylko zmontujemy filmik, mam nadzieję, że uda mi się go tutaj wrzucić ;)