nie zaprzeczę, zawróciłeś mi w głowie.
Czasem jeden uśmiech, jedno spojrzenie, bez zamienionego słowa, może oznaczać więcej, niż każde słowo w którym wyrażasz jak bardzo Ci zależy, jak bardzo myślisz o kimś i jak wiele byś zrobił żeby widzieć tą osobę każdego następnego dnia..
Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci.
Najgorsze są chwilę, gdy leżąc na łóżku, z słuchawkami w uszach, uświadamiasz sobie, że do niczego nie dążysz, że nie masz nikogo, komu by Ciebie brakowało, że tak naprawdę nie masz nic .
I nie potrafię. Po prostu nie potrafię tego ogarnąć.
Mówisz jedno, a tak naprawdę jest zupełnie inaczej.
Są tacy ludzie, których samo istnienie sprawia mi przyjemność.
Robiąc zmysłowy hałas swoimi obcasami i wymachując dupą idę prosto przed siebie. Zwracam uwagę mnóstwa chłopaków, ale ostrzegam - nie jestem taka łatwa jak się wydaje.
Nie jestem wyjątkowa, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodę zwyczajne życie. Nikt nie postawi pomnika ku mej czci, a moje imię szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kocham całym sercem i duszą, a to moim zdaniem wystarczająco dużo.
widzę cię , no i jest źle, tracę kontrolę, przecież tak bardzo starałam się opanować...
Samemu idzie się szybciej ale we dwójkę dociera się dalej.