Jedna trzecia solenizantów z imprezy marcowej, czyli Bartosz.
Mogę powiedzieć, że w tym momencie czuje się jak Bartek w tamtym momencie. Tylko że nic nie pilam. A trzeba jeszcze się ogarnąć. Lalka nie przeczytana, a jutro zaczynamy przerabiać, dodatkowo poprawa z matmy, na którą-jak zwykle- nic nie umiem. Będzie mega.
Dodatkowy powód do szczęścia, to fakt, że przyjechala koleżanka mojej mamy. Z Bulgarii. A ja, jak ta glupia, siedzę i nie wszystko rozumiem. A jeszcze mniej jestem w stanie powiedzieć. To znaczy, nic nie jestem w stanie powiedzieć. Tak to jest, cale życie wysluchuje się bulgarskiego, sporo się rozumie, a niewiele da się powiedzieć. Idę się powiesić.
W sumie, to cieszę się, że wygadalam się pewnej osobie. Może nie wszystko, co chcialam, to powiedzialam, ale nie zmienia to faktu, że wyrzucilam część z siebie. Dzięki Damian!! ;*
'Miłość zaczyna się wtedy,
kiedy szczęście drugiej
osoby staje się ważniejsze niż twoje.'