Oglądacie Osmina? Ja go uwielbiam <3
I dziś z braciszkiem urządziliśmy sobie trening w tym stylu :D
BOSKO! hhahahah
Bieganie pod górke, z kamieniem, ćwiczenia na trawie, na ziemi i generalnie wszystko co nam przyszło do głowy :D Nawet śmietnik nam posłużył... hahaha :D Na brzuch trening na ławce. Aj, było extra! To zupełnie inne oblicze biegania. Bardzo ciekawe, męczące, wspaniale! :D
Żałuje, że brat z nami nie mieszka - i nie będzie takich treningów codziennie. Ale fajnie, że chociaż raz na jakiś czas hihi :D
I zapomniałam dodać, że na końcu szczeliliśmy sobie pare interwałków :D Tak na dobitke - bo ciągle nam mało.
Wyszło 66min 6.24km (ale w końcu były ćwiczenia rónież takie które się robi w miejscu) i -550kcal! :D
Poza tym mimo, że bałam się zakwasów na łydach - to ich tak nie czułam :D
Chodzenie po schodach nie było dziś przyjemne - ale dałam radę biegać,
także nie mam co narzekać :D :D Dobre rozciąganie to podstawa! :)
Oby również jutro nie bolało.