Na zdjęciach moje dzisiejsze śniadanie.
Omlet z 2 jaj (196kcal) z jogurtowym almette, odrobiną dżemu morelowego (mamusia robiła)
i polany musem truskawkowym <3
Wygląda jakby z góry był spalony, ale tak nie jest. Posypałam go jeszcze okruszkami z płatków. Wiecie, zostają na dnie... Płatki się skończyły, a nie dobrze jest marnować jedzenie :D To tak jakbym posypała kakaem :)
Dziś w ogóle jakiś słodki bilans. Masakra. Obiad też był na słodko.. bo naleśnik i to z podobnymi dodatkami.
Potem na dodatek skusiłam się na słodkości. TRAGEDIA
Teraz mnie muli. Taka kara ;/ Powinnam pamiętać, że gdy źle się odżywiam, to oprócz wyrzutów sumienia to jeszcze źle mój organizm reaguje i się źle czuje. Ale nie, ja i tak zawalam. -,-
Bilans:
1: zdj ~ 350
2: małę jabłko, marchew ~ 60
3: 2 żkromki z amlette ~ 170
4: naleśnik z twarogiem, dżemem morelowym i musem truskawkowym ~ 250
+ 2 kawałki gorzkiej czeko, 2 cukierki 'snicers', troche płatków ~ 400
5: czerwona kapusta ~ 50
1280kcal
Ćwiczenia:
zwow 19, 140 squat, 75 brzuszków
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24