"To niepojęte jest, to niepojęte, nie wiem,
Czy to świat zwariował,czy mam tylko wkręte.."
Takie malutkie podsumowanie tego co działo się w '13. Za dużo zdjęć i ludzi, by wszystko tu pomieścić. :)
Poznałam mnóstwo osób, z którymi utrzymywałam bardziej lub mniej zażyły kontakt. Niektóre z nich są ze mną do dzisiaj, a niektórych odejście długo do mnie nie docierało. Jedno jest pewne, każda z tych znajomości czegoś mnie nauczyła. Maj, czerwiec i wakacje to zdecydowanie najbardziej przełomowe miesiące, pełne przypałów, ucieczek, nieprzespanych nocy, zdychania na praktykach, melanżu, festynów, kłótni, rozczarowań, niepewności, odejść i powrotu do mojego Kota; wystarczyły 3h przesiedziane w nocy na ławce pod blokiem, byś znów na dobre zagościł w moim życiu, przez co bezapelacyjnie mogę powiedzieć, że zmieniło się wszystko. Nieraz ciężko było określić, czy warto było posłuchać serca i zignorować rozum. Końcówka tego roku liczbą dyskotek i melanży prawie przebiła wiosne/lato; Sylwester i 3 zaliczone domówki to dobre zakończenie po którym do teraz zdycham. Od jutra wypadałoby zacząć troche bardziej ogarnięte życie, ale mam obawy, czy nie wkręciłam się za bardzo w niektóre tematy, i czy nie będzie to przeszkodą.. Jestem bogatsza o nowe znajomości, doświadczenia i mase wspomnień. Pewne jest to, że ten rok bardzo mnie zmienił, oby '14 okazał się lepszy dla nas wszystkich. ;)
kocham moje Mordeczki! ;*
''Zabłądziłem wśród tych ulic, brudnych ulic
Brudnych tak, że możesz brud przytulić, czujesz...?''