Harmonia smaku. Spokój, radość, stabilność w sercu.
W uszach 'Comptine d`un autre ete'.
Spoglądam na kubek, widzę Dmuchawce. Nie wiem, kto wybierał kubek, ale... jezu, dmuchawce!
Moje Dionosy.... Małe istoty które naprawdę potrafią wywołać łzy w moich oczach... (stąd zdjęcie na jednym z postów z fb). Tutaj małe wtrącenie czym są :
Spacerowałem dziś z Agnieszką trzymając na dłoniach dmuchawce. Patrzyłem w białą otoczkę i uśmiechałem się. Moje Dionosy...
-Wiesz, są takie istoty Dionosy, które wyglądają jak one tylko że są złote... - zaczynam i czekam na reakcję. Uśmiech. Jej, i mój. "Są takie istoty..." Istoty które stworzyłem.... Wspaniale tak było zacząć zdanie! Zawsze mogłem powiedzieć " Wygladaja jak takie nieistniejące Pyłki z mojej powieści które są prawie złotawe, potrafią latać i uleczają ludzi i są jedyne, jedyne w swoim rodzaju a mimo to ich nienawidzą bo ludzie są zbyt zawistni". Przemilczałem.
Głaskałem je - ja je czułem! Miały dotyk! Istniały! Nie były tylko częścią mej chorej wyobrazni...
-Trzymasz je, jakby to był chomik (coś w tę deseń) - uśmiechnąłem się, po czym zrobiło mi się głupio - nie chciałem wyjść na wariata - i zdmuchnąłem je. Frunęły, jak tam - w Ankarii. Szybko odwróciłem wzrok i zerwałem kolejnego dmuchawca.
-Są z Ankarii, mojej powieści - chyba nie usłyszała (niestety - chociaż czasem wychodzi to na plus - mówię cicho i nie wyraznie)
Wręczyłem jej dmuchawca, kilkadziesiąt małych Dionosów...
Złamałem swoją zasadę. Po raz pierwszy w życiu.
Wróciłem. Kto by pomyślał...Przecież ostatni post był taki tragiczny...
Wróciłem dzięki Wam, dzięki Waszej trójce. Dzięki temu że wierzycie we mnie. Dzięki Waszym słowom, uśmiechom, dobroci i ogromnej ilości pokładu ciepła.
Nie wiem jak to jest, że brakuje mi słów. Zwyczajnie. Czuję, że słowo "dziękuję" ma za małą siłę, że nie jest tak wyraziste jak to, co czuję...
Dużo się pozmieniało. Kiedyś napisałbym o tych wszystkich złych rzeczach jakie mnie jeszcze spotkały, ale... Nie. Nie teraz.
Udało mi się zrobić stronę dla Othalanu, i tym samym poznać Percivala, twórców muzyki do Wiedźmina. Poznałem i związałem się z Natalią. Udało mi się zagrać na pianie w Hadze. Udało mi się wymienić komputer. Udało mi się... wyjść do ludzi.
A zaczęło się od górki... Gdybym wtedy nie poszedł na Nią. Zastanawiam sie, co by było gdybyście mnie wtedy tam nie widziały... Gdybyście nie zapytały...
Pewnie bym się nie odezwał, nie przyjechałbym na spotkanie bo znów bałbym się odtrącenia...
Kto by pomyślał! Cała piramida zdarzeń! :)
Nie wiem jeszcze czy to jednorazowy post. Wiem tylko, że to jeden z najweselszych.
Spokojnej nocy,
Tomasz
Stay human
https://www.youtube.com/watch?v=JbjzPKTfjlc
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames