A zaczęło się od Doktora...
Ponownie zastanawiałem się jak zacząć post i nagle, idąc do sklepu, powiedziałem w uśmiechu do siebie :
A zaczęło się od Doktora. No bo jak inaczej zacząć, jeśli nie od początku? Ktoś 50 lat temu napisał scenariusz do serialu, który wciąż odmienia (nie tylko) moje życie...
No właśnie...
Zrobiłem sobie listę, krótką, ale dużo znaczącą. Dzieliła się na materialne (takie jak oddanie książek, pozbyciu sie kilku rzeczy itp), i duchowe (porozmawianie / spotkanie się z czterema bliskimi osobami)
Od wtorku rozpocznę nowe życie. Teraz, gdy już powiedziałem o tym najbliższym osobom mogę podzielić się tą informacją tutaj. Nie chciałem by ta właśnie czwórka dowiedziała się o tym z tej strony. Reszta mnie nie obchodzi.
A więc : Przeprowadzam się. Uciekam od matki. (Wohooooo!)
Cieszę się jak dziecko, ale w każdym uśmiechu jest cień smutku; mały - ale obecny ( I tu pozwolę sobie umieścić cytat "Cierpienie należy do życia. Jeśli cierpisz, wciąż żyjesz" )
*
Kiedyś (no dobra, zawsze) mówiłem sobie : wyrwę się, wydam książkę, pojadę do Szkocji, Nowej Zelandii, Krakowa i gdzieś tam zamieszkam. Kupię sobie dom z tarasem i z własną bramą którą będę zamykać przed innymi.Znajdę sobie kochającą żonę, i będziemy szczęśliwi. Mój pokój wypełniony będzie wszelkimi instrumentami (nawet tymi na których nie będę potrafił grać), a szafa wypełniona masą koszul (kurde, rozpisałem się - miało być tylko do Krakowa...)
Teraz jednak ciężko opuścić mi to miejsce. Przywiązałem się. Przywiązałem się do dróżek, do ulic, do drzew. Nawet droga do sklepu jest teraz dla mnie radością, ponieważ depczę po mojej ziemi...
Przywiązałem się też do ludzi. Trudno jest mi ich opuszczać, zwłaszcza że dwójka przyjaciół ( w sumie to 1.5 człowieka) nie chce mojego wyjazdu.
*
Wczoraj właśnie spotkałem się z jedną z tych osób. Mieliśmy iść na lody, i porozmawiać. Postanowiłem powiedzieć to od razu. Reakcja mnie bolała. Szliśmy w milczeniu; widziałem jak spogląda w kierunku autobusów i gdzieś w sercu przeszyła mnie myśl że zaraz wsiądzie do jednego z nich, i ucieknie. Cholerna myśl. Sprawdziła się... Postanowił wrócić do domu. Nie zatrzymywałem go, nie mialem sił. Nadal się nie odzywaliśmy. Gdy kierowca wsiadł do autobusu, i postanowił wsiąść ja spytałem:
-Wsiadasz czy... - język stał się kołkiem
-Stąd odjeżdza?
Kiwnąłem głową. Wsiadł.
Nie patrzyłem tęskno na autobus. Natychmiast odszedłem i włączyłem sobie Pizno; utwór który towarzyszył mi w cierpieniu
"Wsiadasz czy..." Moje ostatnie słowa. Ostatnie słowa wypowiedzone do przyjaciela...
Dziś w szkole również się zasmuciłem. Mimo iż chodziłem do niej tylko rok, mimo iż prawie się nie znaliśmy, trudno mi jest ich opuszczać.To nie takie łatwe jak się wydawało, ale nie zamierzam rezygnować. Nie teraz. Nie mogę, ponieważ (znów cytat):
"Te mury są śmieszne. Najpierw wydaje ci się, że ich nienawidzisz. Później się przyzwyczajasz. Mija trochę czasu i czujesz, że jesteś od nich zależny"
Poza tym, teraz zacznie się prawdziwe życie. Własny dom, własny kot (być może :P), własne konto bankowe, własna karta Rodzinka (Wohooo!), podróże do wymarzonych miejsc. To wszystko jednak jest niemal niczym w porównaniu do szczęścia jaką daje mi myśl o wznowionej terapii. To ona jest moim szczęściem.
Dobra, czas kończyć bo znów tworzy się esej
*
Kocham Cię Roksano (wiem, wiem że Wiktoria, ale wciąż nie potrafię się przestawić :P), Kocham Cię Agnieszko (spotkamy się jeszcze nie raz :) ), Kocham Cię Antku ( zawsze będziesz moim bratem).
Zdjęcia przedstawiają malutką część mojej sentymentalnej podróży.
P.S Znalazłem moje stare photoblogi. Gdy je czytałem wciąż towarzyszyła mi myśl : "Ależ ja byłem głupi" ( ta, jakbym teraz był mądry, ale cii). Przed zaśniecięm rozmyślałem o tym. Zapewne za kilka lat, gdy będę czytać tego photobloga pomyślę to samo. Niby wtedy oznaczać to będzie że mądrzeje
Zmiana koloru jest celowa. Dziś nie będzie czerwieni; nie będzie bólu.
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames