Fotka z pewnego sierpniowego czwartku sprzed Opery Leśnej.
Jak widać Cysia chciała pochłonąć bukiecik, który w rzeczywistosci był prezentem... Jakoś udało mi się Ją powstrzymać, choć ciężko było :D
"Cysia!! Uspokój się!! Tu są obcy ludzie!!"
Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj :) Śpiewanie "Kaczki Dziwaczki", skakanie dla "rozgrzewki", ganianie wokół trawnika i wspaniałe "Carpe Noctem"... Potem koncert i ... impreza ;D
Wszystko co dobre tak szybko mija, wiele bym dała, żeby to nie była chwila...
Narta melduje, że ruszyła tyłek!!
Cysiu dziękuję ;* Dzięki Tobie moje szanse na zdanie z francuza się zwiększają ;*;*;*