Tak mi wczoraj moje urodziny przypomniano... Aż sobie zdjęcia znowu obejrzałam ;]
Wynalazłam kolejne prawo Murphy'ego - jeśli przez miesiąc masz względny spokój i wszystko idzie dobrze - napewno po owym miesiącu coś się spieprzy. Warto tu dodać, że miesiąc to najdłuższy termin.
Jednym słowem: Pozdro.
Tata wyjechał dzisiaj... Ale wróci za miesiąc ;) Więc nie jest źle.
A swoją droga, odkryłam chyba wczoraj osobę, która pchnęła mnie do psychologii... =.="
Sayo.! ;*