Jasieńka i Omega w tle :)
Jutro do W. Rzygać mi się chce jak pomyślę,że wszystko będę musiała robić z Jogurtem od początku. Byłyśmy dwa tygodnie temu w stajni,ale nie jeździłam,bo jakaś baba wzięła Jogę. Ruda chodziła wtedy przez tydzień pod tą babą i wyglądała jakby zamiast kręgosłupa i szyi miała dechy. Ugh. Ale co tam,mamy w stajni trzy,kolejne nowe konie,więc mam nadzieję,że będę mogła pojeździć jednego z nich-na przykład Ślązaczka <3
Siodło musiałam schować do szafki,bo już zaczęli je używać bez mojej wiedzy... Zobaczymy,może wezmę Jogę i w końcu zrobimy zdjęcia,które miałyśmy zrobić miesiąc temu :p