3 dzień turbo treningu, lato blisko haha! padam na pysk po 30 minutach, ale jadę dalej, motywują mnie jedne słowa "nie myśl, że ćwiczenie jest trudne, myśl o efektach" no to myślę i jedziemy z koksem ;) wykąpałam się, spaliłam papieroska i teraz się suszę, bo zaraz idę na piwko hehehehe
Taka ładna pogoda, tak mało rzeczy do robienia na dworze : c ale jeszcze trochę i będzie lepiej! jeszcze troche i najlepsza osiemnastka świata, tak jest!
boże czuje wszystkie moje mięśnie brzucha, boli jak cholera :( ale czego się nie robi dla pełni szczęścia, obiecałam sobie, że we wakacje jak schudnę, to pójdę na basen, hahaha!
Dobra koniec pierdo lamento, czas się ogarnąć ;)