wracanie przepełnionym pociągiem jest złe... elektrodiagnostyka aparatem ze spięciami też nie jest fajne... a dwie godziny basenu i niedosuszone włosy są czymś czego zaczynam nienawidzić... efektem jest straszliwy ból głowy, ból żeber którego przyczyny nie jestem w stanie zidentyfikować, ból calej reszty ciała i ogólne złe samopoczucie... trzeba jechać do domu po rower i przywiźć go do wro... trzeba by nauczyć się na kinezę i na anatomię ale... to wymaga uruchomienia procesów myślowych co na ten moment przekracza moje możliwości...
wracam do króla lwa :)
kochawszy...