"Changed my world, guided me."
Kurwajapierdolę.
I nagle wszystko staje do góry nogami. Jedno głupie zdanie! Kurwa!
Czemu muszę być tak bardzo beznadziejna? Jak wreszcie jest szansa, to ja oczywiście muszę stchórzyć. Jak zawsze. Jak przez całe życie. Nienawidzę siebie za to. Trzeba być mną, żeby mając taką szansę, nie wykorzystać jej tylko dlatego, że się boję. Właśnie teraz, kiedy mogłabym być szczęśliwa. Wreszcie tak cholernie szczęśliwa. Ale jak zawsze muszę spierdolić na całej linii. Jak zawsze...
Co w życiu osiągnie ktoś, kto dużo chce, ale nic nie potrafi zrobić? Ktoś, kto boi się działać?
Wszyscy mi mówią, że jestem taka wspaniała, bo potrafię to, tamto, bo jestem taka i siaka. Mówią, że chcieli by być mną. Nie. Nie chcielibyście. Bo jestem tak beznadziejna, że aż żal patrzeć.
I nie ważne o co chodzi, bo nikt i tak nie zrozumie. Ważne, jakie będą tego skutki. Czy coś się zmieni? Jeśli nadal będę siedzieć z założonymi rękami, to raczej nie. A najbardziej się boję tego, że jak już w końcu się obudzę, to będzie za późno.
I wtedy będzie koniec.
Spierdoliłam też próbny egzamin z przedmiotów przyrodniczych. I ja się na mat-biol-chem wybieram? Taki huj.
Jeszcze nigdy moja samoocena nie była tak niska. Nigdy.
Nagle to wszystko, co planowałam zostało podważone. Bo wcale nie jest tak, jak myślałam.
Jak kończą ludzie, którzy przestają wierzyć w siebie? Wkróce się przekonam na własnej skórze.
Teraz siedzę sobie na skajpaju z Marcinem. Mamy już prezent dla Kubatej i się nim jaramy.
Kocham Cię, Marcin, dobrze, że jesteś. <3
A weekend? Cały weekend w Wiedniu.
Powinnam się cieszyć, a rzygam na samą myśl. Tak bardzo nie chcę. Najbardziej chciałabym zostać w domu i nie wychodzić z pokoju przez cały weekend. Mam dość życia, mam dość ludzi.
Wiem, że ten wyjazd dobrze mi zrobi. Wiem to, ale tego nie chcę. Nie mam pojęcia dlaczego, po prostu nie. Może dlatego, że wtedy zapomnę o wszystkim? Nie, nie chcę. Chcę zacząć działać, ale nie potrafię. Może liczę na to, że samo się ułoży? Gówno. Nic się samo nie ułoży, nic.
Potrzebuję teraz jednego. Tylko jednego, jedynego. Chociaż wiem, że tego nie dostanę. Cholernie boli.